W ciągu trzech lat niepodzielnie króluje w świetle reflektorów. Jej piosenki nie schodzą z list przebojów. Czy Lady Gaga odniosłaby tak wielki sukces, gdyby nie jej kontrowersyjna sylwetka?
Drugą tak kontrowersyjną postacią w świecie show-businessu była chyba tylko Madonna. Wyłącznie ona niegdyś pozwalała sobie na erotyczne wyczyny na scenie i teksty, szokujące odbiorców w latach 80-tych. Lady Gaga powtarza fenomen, a nawet przerasta legendę królowej popu.
Abstrahując od muzyki, tworzonej przez amerykańską wokalistkę, cały świat zwraca uwagę na jej kontrowersyjny styl. Zanim zaczęła karierę wokalną pisała teksty m.in. dla Britney Spears i The Pussycat Dolls. Jej wokalne możliwości świat poznał w 2008 roku, dzięki debiutanckiej płycie „The Fame”. Od tego wszystko się zaczęło. Platynowe włosy, blond grzywka, nienaganna figura, stroje przypominające bardziej kostiumy sceniczne niż stylizacje, dziwaczne fabuły teledysków. Intrygująco i niebanalnie, a przede wszystkim smacznie. Potem przyszedł czas na połykanie różańca, Jezusa w koronie cierniowej jadącego na motocyklu i pojawianie się Gagi na wielkich galach np. w sukience z mięsa. To idealny sposób na wzbudzenie kontrowersji.
Dla Lady Gagi moda jest sztuką. Jak większość kobiet rozumiemy ten zachwyt. Nie podzielamy jednak zachwytu nad stylem nieużytecznym. Wielkie kryzy, prawie nagie ciało w środku zimy, koturny, które wymagają od piosenkarki prowadzenia przez kogoś, ciężkie peruki, futurystyczne makijaże. Każde, najbardziej dziwaczne inspiracje kiedyś się wyczerpują, wyłączając z tego może tylko sferę sexu i religii.
Zgadzacie się z tym poglądem?